NOTKA POD ROZDZIAŁEM
Olivia przycisnęła głowę do chłodnej szyby i nerwowo schowała dłonie między udami. Kątem oka zerknęła na na Justina.
-Mówiłam ci - odezwała się.
-Nie mówiłaś - sapnął. - Jezu, Olivia - Justin uderzył otwartą dłonią w kierownicę.
-To tylko tydzień - przewróciła oczami.
Justin zachowywał się co najmniej tak, jakby miała wyjechać gdzieś na rok i nie dawać znaku życia. Nie miała pojęcia, dlaczego Justin tak się denerwuje. Owszem, powodem jego złości była rozłąka z Olivią. Ale nie dlatego, że tęskniłby za nią. Kiedy tylko wpadł na to, że Liv może współpracować z policją, musiał wyjść z kina, żeby nie zrobić jej awantury. Nie mogła wiedzieć, że ją rozszyfrował. Nie teraz. Postanowił mieć na nią oko i nie odstępować jej na krok, i uniemożliwić jakiekolwiek kontakty z policją. Więcej, miał zamiar udawać miłość. Tak, udawać. Justin nie był pewny czy uczucie może ot tak zniknąć, ale całą jego miłość do Olivii w tamtym momencie przysłoniła złość, może nawet nienawiść. Nie mógł pozwolić jej wyjechać z Chloe.
-Nie możesz tego odwołać?
-Justin, ja nie chcę tego odwołać - zawołała Liv.
-Dlaczego?
-Bo ta randka jest koszmarna i nie sądzę, żeby jutrzejsza była lepsza - wypaliła. - A ty nawet nie robisz nic, żeby ją uratować.
Justin przegryzł wargę. Ostatnie czego mu trzeba, to zniechęcenie jej do siebie.
-Przepraszam - mruknął.
-Po prostu zawieź mnie do domu - Liv machnęła ręką.
W aucie zapanowała niezręczna cisza. Justin nie chciał się odzywać w obawie, że pogorszy sytuację, a Olivia zwyczajnie nie miała ochoty na rozmowę. To spotkanie byłą istną katastrofą i chciała jak najszybciej znaleźć się w domu. Jutrzejszy wyjazd był dla niej zbawieniem.
-Mogę zadzwonić? - spytał Justin, zatrzymując się pod blokiem, w którym mieszkała Chloe.
-Nie - odparła szczerze Liv. - Ja zadzwonię. Może - dodała, żeby nie zabrzmiało to jak obietnica i wysiadła z auta.
Justin wypuścił głośno powietrze z ust. Musiał coś zrobić. Nie mógł pozwolić jej wyjechać. Wyciągnął telefon. Miał zamiar zadzwonić do jedynej osoby, która mogłaby mu pomóc w tej patowej sytuacji.
Olivia powoli weszła do mieszkania ze spuszczoną głowę.
-Ty jesteś nienormalny! - usłyszała głos Chloe. - Wiesz jak ona się wkurzy?
Liv uniosła brew, zaciekawiona z kim rozmawia i zrobiła kilka kroków naprzód.
-Jak nie wiesz, to się nie dowiesz. Przynajmniej nie ode mnie - Chloe była coraz bardziej zirytowana.
Klucze, które trzymała Liv, wyślizgnęły jej się z dłoni i upadły na terakotę, robiąc przy tym hałas. Chloe wyjrzała z salonu i uśmiechnęła się do Olivii.
-Dobra, załatwię to. Cześć - rozłączyła się. - I jak było? - spytała ją.
Westchnęła. Szukając właściwego określenia opisującego jej spotkanie z Justinem, przypomniała sobie cały jego przebieg. Justin podczas filmu był... nieobecny. Dosłownie. Kiedy wróciła z łazienki, zerwał się z miejsca i powiedział, że musi wyjść. Nie było go pół filmu, a kiedy wrócił, nawet nie wyjaśnił, gdzie był.
-Było... dziwnie - Olivia schyliła się po klucze i przełożyła je na komodę. Zdjęła kurtkę i zarzuciła ją na wieszak.
-Jak to dziwnie? - podpytała Chloe.
-Po prostu... Justin nie chce, żebym wyjeżdżała - odparła wymijająco. Nie chciała zagłębiać się w szczegóły. - Nieważne - machnęła ręką.
-Nie chce? - powtórzyła Chloe. - To może... powinnaś zostać? - spuściła wzrok.
-Po co mam zostawać?
-A po co masz jechać?
-O co ci chodzi? - Olivia zmarszczyła brwi. - Sama mnie namawiałaś...
Chloe przełknęła głośno ślinę. Była wyraźnie zmieszana. Nie miała pojęcia jak ubrać w słowa to, co chce jej powiedzieć.
-Rozmawiałam z tatą - wydusiła w końcu. - I nie wie dlaczego nie chcesz spędzić świąt... ze swoimi rodzicami.
Olivia otworzyła szeroko oczy, ale po chwili pokiwała głową. Mogła się tego spodziewać. Nikt nie chce obcej dziewczyny na rodzinnej kolacji.
-Czyli... nie mogę przyjechać, tak? - upewniła się.
Chloe zawahała się, ale w końcu pokręciła głową.
-Jezu, Olivia, przepraszam, nie miało tak...
-Przestań - uśmiechnęła się Olivia, kładąc jej dłoń na ramieniu. - Nic się nie stało... Zostanę tutaj. Mogę, prawda? - zapytała szybko.
-A na pewno nie pojedziesz do...
-Nie - ucięła natychmiast.
Chloe czuła się jak idiotka i przepraszała Liv niezliczoną ilość razy. Ale Olivia nie mogła mieć jej tego za złe. Cały czas się uśmiechała i powtarzała, że sobie poradzi. Szeroki uśmiech zszedł z jej twarzy dopiero, kiedy została sama w swoim pokoju. Miała ochotę się rozpłakać. Nie miała pracy, pieniędzy, jej spotkanie z Justinem było porażką, czuła, że nic z tego nie wyjdzie. A do tego jedyna rzecz, na którą naprawdę czekała, nie dojdzie do skutku i święta spędzi kompletnie sama. Wzięła głęboki wdech, żeby powstrzymać łzy. Wpełzła pod kołdrę i czekała, aż zmorzy ją sen.
Obudziła się w gorszym nastroju, niż była gdy kładła się spać. Widok Chloe krzątającej się po mieszkaniu i pakującej ostatnie rzeczy do walizki wcale nie pomagał. Kiedy skończyła się pakować, poprosiła Liv, by zrobiła cokolwiek, żeby tylko zakryć jej siniaka. Podczas robienia makijażu nie omieszkała jeszcze kilka razy ją przeprosić.
-Możesz już przestać? Masz jechać do domu i spędzić miło czas z rodziną, ja tu sobie poradzę! Nawet nie lubię świąt, dobrze o tym wiesz.
To była prawda. Olivia nigdy nie przepadała za Bożym Narodzeniem. Zawsze był to dla niej zmarnowany czas w towarzystwie jej rodziców i dalszej rodziny. Ale tym razem Olivia zaczynała żałować. Nie tyle tego, że nie spędzi tych dni ze swoją rodziną, tylko tego, że będzie zupełnie sama. A mówi się, że w święta nikt nie powinien być sam.
Olivia skupiła się na robieniu makijażu. Kiedy skończyła siniak zamienił się w granatową poświatę pod jej okiem, która mogłaby spokojnie uchodzić za oznakę niewyspania. Dziewczyny rozważały zrobienie cieniem do powiek czegoś podobnego pod drugim okiem, ale w końcu zrezygnowały.
Chloe do Greenwich miała jechać pociągiem. Nie mogła się spóźnić, a na dworzec miała kawałek drogi, dlatego już około pierwszej po południu stała w przedpokoju ubrana w kurtkę.
-Na pewno?....
-Oh, zamknij się - zaśmiała się Olivia i objęła przyjaciółkę na pożegnanie.
Chloe uśmiechnęła się do niej i otworzyła drzwi, chcąc wyjść. W progu jednak stał Justin, który jej to uniemożliwił.
-Co tu robisz? - spytała Liv, zaglądając Chloe przez ramię.
-Już wychodzicie? - spojrzał na Chloe. - Ledwo zdążyłem.
-Chloe wychodzi - sprostowała Liv.
-A ty nie?
-Przepraszam, muszę przejść - Chloe odepchnęła Justina, ciągnąc ze sobą walizkę. - Olivia ci wszystko wyjaśni - zaczęła schodzić po schodach.
Justin zmarszczył brwi.
-Poczekaj, pomogę ci - powiedział do Chloe i chwycił rączkę walizki. - Zaraz wrócę - odwrócił się w stronę Liv.
Olivia kiwnęła głowa i zatrzasnęła drzwi mieszkania. Głośno wypuściła powietrze z ust. Nie miała pojęcia, co Justin tu robi, ale poniekąd cieszyła się z jego wizyty. Nie chciała być teraz sama. Weszła do łazienki i spojrzała w lustro, i stwierdziła, że wygląda strasznie. Jęknęła. Nie miała czasu na jakiekolwiek poprawki w wyglądzie i jedyne co zdążyła zrobić, zanim usłyszała, że Justin ponownie wchodzi do mieszkania, to rozczesanie włosów.
-Więc co tu robisz? - spytała go, wychodząc z łazienki.
-Chciałem się pożegnać - wzruszył ramionami. - Ale najwyraźniej nie muszę - uśmiechnął się lekko.
-Super - mruknęła Liv. - Możesz się cieszyć.
Liv odgarnęła włosy z twarzy i westchnęła. Justin zmrużył oczy, bacznie się jej przyglądając.
-Nie cieszę się z twojego smutku - powiedział powoli. - Nigdy nie będę - Justinowi trudno było zdefiniować, ile prawdy było w jego słowach.
Olivia mimowolnie się uśmiechnęła.
-Chodź, przejedziemy się gdzieś - zaproponował.
-Nie mam ochoty - pokręciła głową. - Możesz tu zostać, ale...
-Olivia, nie będziemy tu siedzieć i się nudzić - Justin przewrócił oczami. - Obiecuję, że dziś będzie lepiej niż wczoraj. A ja zawsze dotrzymuję obietnic - dodał.
Liv nie miała siły wdawać się z nim w jakiekolwiek dyskusje. Właściwie to i tak nie mogłaby wymyślić nic, co mogli robić w mieszkaniu, więc wzięła swoją kurtkę i już po chwili siedzieli w aucie Justina.
-A tak dokładnie, to dlaczego nie pojechałyście? - spytał Justin.
-Tata Chloe stwierdził, że mam swoich rodziców i dlaczego mam nie spędzić świąt z nimi - westchnęła.
-Rzeczywiście, to dobre pytanie - zauważył.
-W sensie?
-W sensie dlaczego nie pojedziesz do swoich rodziców?
Olivia przegryzła wargę. Wiedziała, że to pytanie padnie prędzej czy później, ale i tak nie umiała się na nie przygotować.
-Po prostu pokłóciłam się kiedyś z nimi - zaczęła powoli. - Bardzo. I nie chcę się z nimi widzieć.
Justin pokiwał głową. Rozumiał ją, bo sam nie miał ochoty na siedzenie przy świątecznym stole ze swoimi rodzicami i nabrał pewności, że nie spodoba jej się miejsce, do którego chce ją zabrać.
-Ej, możemy udawać, że wczorajsze spotkanie w ogóle się nie wydarzyło? - obrócił się na chwilę w jej kierunku.
-Jakie spotkanie? - zaśmiała się Olivia
Justin parsknął śmiechem.
-Podoba mi się to - stwierdził.
Liv przeciągnęła się. Krótka chwila z Justinem sprawiła, że jej humor się polepszył.
-Daleko jedziemy? - zapytała go.
-Trochę.
-A gdzie?
-Niespodzianka - uśmiechnął się.
Olivia jęknęła. Uwielbiała niespodzianki, ale nienawidziła na nie czekać. Wcisnęła się w fotel i wyciągnęła rękę, chcąc włączyć radio. Kiedy pierwsze dźwięki muzyki rozeszły się po samochodzie, Olivia sobie o czymś przypomniała.
-Nie zagrałeś mi! - wytknęła Justinowi.
-Spokojnie, jeszcze zdążę - zaśmiał się krótko.
-Zanuć mi to - domagała się.
-Słucham? - parsknął. - Ja nie mam głosu...
-Jak... jak to nie masz głosu? - Olivia zmarszczyła brwi. - Justin, ty musisz mieć głos i umieć śpiewać!
-Dlaczego? - spytał zdezorientowany.
-Bo ja szukam chłopaka, który będzie mi grał i śpiewał serenady pod oknem, rozumiesz? - zaczęła się śmiać.
Justin zamyślił się chwilę.
-Ej, to ja ci tak powiedziałem! - zawołał głupio po chwili, przypominając sobie, jak trochę ponad miesiąc temu wyszli razem w poszukiwaniu misia dla Jaxona. Justinowi wydawało się, że było to wieki temu, podczas gdy w rzeczywistości minęło tylko kilka tygodni.
-Oh, serio? - spytała ironicznie Olivia.
-A ty wtedy powiedziałaś, że nie szukasz chłopaka, pamiętasz? - spojrzał na nią.
-Bo nie szukałam - potwierdziła. - Sam miał mnie znaleźć.
-I znalazł?
-Nie wiem czy chciał - Olivia popatrzyła na Justina podejrzliwie.
-Chciał - odparł bez namysłu. Olivia uśmiechnęła się pod nosem. - Nie wierzę, że tak to wszystko zniszczyłem... - westchnął.
Mina Olivii zrzedła. Nie wiedziała czy ma zaprzeczyć i tym samym skłamać, czy się z nim zgodzić. Justin nie potrzebnie wracał do przeszłości. Odwróciła głowę w stronę okna. Zauważyła, że coraz rzadziej mijają domy, a coraz częściej drzewa.
-Justin, gdzie jedziemy? - spytała, głośno przełykając ślinę.
-Zgadnij - odparł z uśmiechem, wzruszając ramionami.
Olivia zamrugała i ponownie spojrzała w okno. Jedyne co widziała to góry śniegu i ogołocone drzewa. W końcu na poboczu dostrzegła znak. Zmrużyła oczy, żeby zobaczyć, co jest na nim napisane. Kiedy przeczytała do jakiego miasta zmierzają, zaparło jej dech w piersi.
-Nie - wyszeptała.
-Tak - odparł entuzjastycznie Justin. - Za dwadzieścia mil będziemy w Greenwich, odwiedzimy twoich rodziców.
Ciało Olivii odrętwiało. Opadła głębiej na fotel, nie umiejąc wykonać żadnego innego ruchu. Jej jelita skręciły się w ciasny supeł.
-Zatrzymaj się - powiedziała cicho. - Słyszysz?
-O co chodzi?
Liv spojrzała na niego morderczym wzrokiem. Pierwszy szok ustąpił miejsca złości, może nawet wściekłości. Liv miała wrażenie, że krew w jej żyłach wrze.
-Jak to o co mi chodzi?! - krzyknęła. - Przed chwilą ci powiedziałam, że nie chcę ich widzieć, a ty... ty... - stękała, nie umiejąc się opanować i skleić poprawnego zdania. Była zbyt zdenerwowana. - Zatrzymaj się!
-Dlaczego się tak zachowujesz? - przekrzyczał ją. - Nie wiem co się między wami stało, ale to może być dobry moment, żeby... no wiesz, pogodzić się.
-No właśnie, nie wiesz! Więc dlaczego się wpieprzasz?!
Olivia wzięła głęboki wdech, żeby się trochę uspokoić.
-A ty? Chciałbyś spędzić święta ze swoimi rodzicami? - spytała z pretensją.
-Jeśli była by szansa, żebyśmy jakoś to naprawili, to chciałbym - przyznał Justin, kiwając lekko głowa. - Ale nie ma, oni tego nie chcą...
-Moi rodzice też tego nie chcą - odparła pewnie Olivia.
-Naprawdę? Wiesz, coś mi się nie wydaje, żeby twoja mama tak bardzo ucieszyła się z twojego przyjazdu, gdyby nie chciała się z tobą pogodzić...
-Co? - Olivia natychmiast odwróciła głowę w jego stronę. - Skąd...
-Dzwoniłem do nich - wyjaśnił szybko. - Twoja mama nie chciała mi uwierzyć, że możesz przyjechać, serio.
-Cieszyła się?... - przełknęła głośno ślinę i spuściła wzrok.
Olivia była pewna, że nie chce zobaczyć się z rodzicami i to ze wzajemnością. Nie umiała im wybaczyć tego, co zrobili, a oni nigdy nawet o to wybaczenie się nie starali. Może już dawno zakopaliby topór wojenny, gdyby choć trochę inicjatywy wyszło z ich strony. A teraz dowiedziała się, że jej mama chce, by przyjechała. Nie wiedziała ile jest prawdy w tym, co mówi Justin, ale chciała mu uwierzyć. Potrzebowała wierzyć w to, że między nią, a rodzicami może być jeszcze przynajmniej normalnie.
-Już dobrze? - spytał Justin, widząc jak Liv jest pogrążona w rozmyśleniach.
-Skąd miałeś numer? - podniosła głowę. - I skąd wiedziałeś, że...
-Mam swoje źródła - uciął Justin. Nie za bardzo wiedział czy powinien mówić Olivii.
-Justin, skąd wiedziałeś, że rodzice Chloe się nie zgodzą, żebyśmy obie przyjechały? - dopytywała.
-Jezu - Justin przewrócił oczami. - Chloe wiedziała, że będziesz przybita, więc wczoraj wieczorem do mnie zadzwoniła - wymyślił.
Olivię usatysfakcjonowała ta odpowiedź i nawet nie spodziewała się, że ta historia może mieć jakieś drugie dno. Liv zaczęła się zastanawiać jak wyglądała rozmowa Justina z jej mamą - zadała mu pewnie mnóstwo szczegółowych pytań, żeby upewnić się, że nie jest oszustwem i na pewno zna jej córkę.
-Justin? - zaczęła Liv. - Co dokładnie powiedziałeś mojej mamie?
-W sensie? - spytał zbity z tropu.
-No pytała cię, kim jesteś, prawda?
-Pytała - potwierdził.
-Więc?
-Co więc?
-Co jej powiedziałeś? - powtórzyła zirytowana.
-Nic - wzruszył ramionami. Czuł na sobie wymowny wzrok Olivii, więc po chwili odwrócił głowę w jej stronę. - Nic takiego, naprawdę - westchnął. - Tylko tyle, że od jakiegoś czasu jesteśmy razem.
_____________________
Mam dla was parę ogłoszeń parafialnych, a mianowicie:
1. Likwiduję rozdziały co sobotę. Będę wstawiać dopiero, gdy uznam, że liczba komentarzy pod rozdziałami jest wystarczająca.
2. Jeśli czytacie, to komentujcie. Chcę wiedzieć, że mam dla kogo pisać. Jeśli pod tym, i kazdym innym, rozdziałem nie będzie odpowiedniej ilości komentarzy - co wiąże się z punktem 1 - nowego po prostu nie będzie. To wasz wybór. Możecie sobie myśleć co ja odwalam i że zależy mi tylko na komentarzach, ale informuję 93 osoby, a nie mam pojęcia gdzie one są, bo komentarze musi nabijać jedna osoba ;)
3. Chciałabym was zaprosić na Utracone Wspomnienia. Opowiadanie jest cudowne, więc jeśli jeszcze nie znacie, to polecam zajrzeć, bo uważam, że ma stanowczo za mało czytelników. :)
supersupwe awesome :D
OdpowiedzUsuńshfisfhsifis Cudowne jeszcze ten konieec.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdzial <3 zastanawia mnie bardzo czemu Justin nie zapyta sie jej wprost czy ona naprawde cos do niego czuje czy wspolpracuje z policja.. Ehh. Kocham i czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńKochaaaaaaam <3
OdpowiedzUsuń"tylko tyle, że od jakiegoś czasu jesteśmy razem. "
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi jak Oliwia na to zareaguje omomnomnomnonmon <3
ale cudowny <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak zwykle :-) Na rozdziały czekam przez cały tydzień, umiesz dziewczyno budować napięcie XD
OdpowiedzUsuńGenialny,Świetny,Zajebisty,Cudowny rozdział. Kocham twoje opowiadanie na prawdę kocham i się uzależniłam <3
OdpowiedzUsuń@SwaglandJB
kocham to! moje ulubione ff bez wątpienia! shdasjd!
OdpowiedzUsuńEh.. nawet nie wiem czy sie cieszyc.. tu klamstwo tam kolejne... czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńTo Justin wymyślił haha czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńŚWIEEEEEEEEEEEEEEEEEETNEEEEEEEE <3
OdpowiedzUsuń@KlaudiaSwaggg
Zajebisty rozdział! Naprawdę dziewczyno masz talent
OdpowiedzUsuńszczerze ? rozdział nie jest jakiś zachwycający ( nie robię tego po złości z powodu tego, że anulowałaś soboty ), pisałaś dużo lepsze rozdziały.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńBoski Wika.
OdpowiedzUsuńŚwietny naprawdę genialny rozdział :)
OdpowiedzUsuń79 rozdziałow to mało ? nie przesadzasz ? inne dziewczyny ktore piszą opowiadania mają po 50kom i się cieszą a ty masz 79 i narzekasz ze malo .
OdpowiedzUsuńps: Rozdział swietny jak zawsze
To może ustal liczbę komentarzy, po jakiej dodasz nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńA jak po 2-4 dniach będzie dajmy na to 90 komentarzy to dodasz nowy?
"szczerze ? rozdział nie jest jakiś zachwycający ( nie robię tego po złości z powodu tego, że anulowałaś soboty ), pisałaś dużo lepsze rozdziały."
OdpowiedzUsuńWydaje mi się ,że ten komentarz jest specjalnie po złości chociaż nawet piszę ,że nie jest nie przejmuj się tym komentarzem naprawdę tyle ludzi czyta i sądzi ,że twoje opowiadanie jest świetne i genialne. <3
Geeze, rozdział okej, ale bywały lepsze. Dużo lepsze. Ale ważne, że w ogóle jest, nie? :)
OdpowiedzUsuńjeju, wspaniały rozdział <3 Kocham! @szarymalik
OdpowiedzUsuńAle wymyślił aż się boje jak zareaguje Olivia. Gdyby nie robił tego tylko dla tego że boi się iż Olivia współpracuje z policją to było by to po prostu hsahhjjkjkj. Rozdział jak zawsze świetny. Mam nadzieje że Justin szybko się dowie dlaczego Olivia tak naprawdę była na policji. Nam nadzieje że wtedy będzie miał naprawdę DUŻE wyrzuty sumienia
OdpowiedzUsuń\
nie mogę się już doczekac nastepnego :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj nie mam czasu na długi komentarz, ale rozdział jest świetny
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńAw... to jest super. szkoda, że Justin ją tak okłamuje, ale bez tego by chyba nie było akcji, także pozytywnie.
OdpowiedzUsuń@LenkaBelieber4
omg omg, cudny rozdział - jak zawsze i mam nadzieję, że niedługo Justin ogarnie o co z tą policją chodziło :((
OdpowiedzUsuńJejciuu <3 boski <3
OdpowiedzUsuńSpoko
OdpowiedzUsuńW sumie rozumiem te 1 ogłoszenie ale kilka osób ma racje że trochę przesadzasz. Czyta więcej niż komentuje ale ja uważam że chyba lepsze jest brak komentarza niż jakieś nieuzasadnione hejty. Znaczy rozumiem krytykę i jest spoko no ale bez przesady. Od zawsze byłam jestem i będę przeciwniczką pisania pod komentarze. Nie wazę jakiej tematyki jest blog. Piszesz świetnie ale nie podoba mi sie wymaganie ok. 100 komentarzy. Lepiej mieć np. 20 ale porządnych niż 100 'świetny czekam na nn<3'. Nie hejtuje cie bo naprawdę odwalasz niesamowitą robotę pisząc to co piszesz i masz talent. Sama prowadzę bloga co prawda o innej tematyce i wiem jak ważne są komentarze. I może dlatego że jestem prawdziwą blogerką od niedawna i stąd moje podejście:)
OdpowiedzUsuńobiecuję poprwe i będę komentować ! bo uwielbiam to opowiadanie ! :3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo uwielbiam tą końcówkę! Normalnie bym się przy niej rozpływała, bo Justin powiedział JEJ mamie, że są razem, ale w tej sytuacji mam mieszane uczucia ogólnie co do Justina. Powinien się ogarnąć, a nie tylko żyć w tym swoim małym świecie, gdzie Olivia chce dla niego jak najgorzej. No i cała ta sprawa z rodzicami Liv jest bardzo tajemnicza.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony cię rozumiem, bo przecież sama piszę opowiadanie i wiem jak to jest. A ty powinnaś dostawać milion komentarzy, bo za twoją pracę i wszystkie pomysły zdecydowanie ci się to należy. Sama wiem ile schodzi z opowiadaniem czasu i najchętniej to kopnęłabym w tyłek każdego, kto tu wchodzi i nawet nie zostawi małego komentarza, bo chociaż tyle ci się należy. Ale jest też ta druga strona, bo przecież to opowiadanie jest tak genialne i nie wytrzymam długo bez kolejnego rozdziału! Byłabym nawet zdolna sama nabijać komentarze, ale myślę, że obędzie się bez tego (a przynajmniej taką mam nadzieję).
Tak sobie czytam tą twoją notkę pod rozdziałem, bo ogólnie lubię przemyślenia na temat twojego rozdziału czy ogólnie (prawie ze mnie stalker haha) i tak nagle patrzę, a tu, o! Utracone Wspomnienia! Kilka razy odświeżałam stronę, czy aby się nie pomyliłam i po kilka razy czytałam to jeszcze raz. BARDZO, BARDZO, BARDZO CI DZIĘKUJĘ! <3 Pierwszy raz ktoś poleca i chyba lubi moje opowiadanie i jest mi strasznie miło i od kilku minut uśmiecham się jak idiota do komputera.
Mam nadzieję, że jednak szybko dodasz następny rozdział, bo jak nie to obiecuję, że cię znajdę i zmuszę cię siłą!
rodział bardzo fajny, czekam na nastepny xx
OdpowiedzUsuńkoniec >>>>>.
Świetny :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3 Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńPrzez Twoje opowiadanie od razu wieczór staje się lepszy ! :D <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie.Zawsze komentuję i mam nadzieję,że szybko będą pojawiać się nn,bo każdego dnia nie mogę się doczekać nn.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Justin w końcu ogarnie to swoja seksowną dupe i przejrzy na oczy,bo musi w końcu być dobrze między nimi.
omg to jest niesamowite. świetnie piszesz ♥
OdpowiedzUsuńPiękne <33
OdpowiedzUsuńhnsicfu "są razem" ciekawe co się zdarzy pod czas tego obiadu <3
( http://forbidden-crystal.blogspot.com/ )
świetny ; ) czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńMega masz to opowiadanie :) I LOVE YOU. I LOVE IT ♥♥♥ CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN! umieram z ciekawoscie za kazdym razem :) BOSKI !
OdpowiedzUsuńKońcówka najlepsza! Jestem ciekawa jaka będzie reakcja Liv na to co powiedział Justin :D Jestem strasznie ciekawa jak będzie wyglądało spotkanie z rodzicami. Czekam na następny rozdział :) bardzo bardzo dziekuję Ci za to, że piszesz to opowiadanie i poświęcasz dla nas swój czas! Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuń@JustenAkaMyLove
ok..
OdpowiedzUsuńcoś czuję że przez te "udawanie" miłości Justina to on ją staci bezpowrotnie..
debil zaczyna mnie wkurzać..
przeczytał coś co nie dotyczy jego i już chce ją przechytrzyć ..
idiota jeden .. zadał jej tyle bólu .. ledwo co ją odzyskał a dalej ją chce ranić ..
debil.
czekam na kolejny i mam nadzieje że ilośc kom cb zadowoli :)
Justin zaczął działać mi na nerwy, zrobił się naprawdę irytujący -.-"
OdpowiedzUsuńDlaczego on nie wierzy Olivii? Grrr..
Ciekawe, jak Liv zareaguje na spotkanie z rodzicami..
Czemu on do cholery powiedział, że są razem?!?!?!
Nie mogę się doczekać następnego dhfsuid
to jest świetne,zaskoczyło mnie ta niespodzianka od Justina,kurczę nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńKocham to ! <3 mogłabym to czytać cały czas ; ) czekam na dalsze losy ^^
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWkurzaja mnie takie szantaże na komentarze -,-
OdpowiedzUsuńW informowanych mnie nie ma, ale komentuje jak tylko mige. Swietny rozdzial, jak zawsze zreszta ;)
OdpowiedzUsuńWow świetny <3
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej pracy xx
@lovuking
Niech Justin zapyta się jej wprost o tą policję a nie knuje coś! Ale słodko wyszło :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co Justin planuje
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa kolejnych rozdziałów.Cały czas coś w twoim opowiadaniu się dzieje i to jest zajebiste.Końcówka po prostu bomba,bardzo mi się podoba.Czytam wiele..można powiedzieć ,że bardzo wiele "opowiadań o Justinie" i sądzę ,że twoje jest jednym z najlepszych które czytam.Co weekend wchodzę na twojego bloga i patrzę czy jest nowy rozdział..Chyba się uzależniłam!Naprawdę! A co do komentarzy myślę ,że z jednej strony dobrze zrobiłaś ty wyciskasz z siebie wszystkie poty,nie śpisz po nocach pisząc rozdział a nie którzy nawet nie napiszą kropki czy coś.No cóż młodzież jest coraz bardziej leniwa hahaha (:
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz talent dziewczyno! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :)
J . U
OdpowiedzUsuńsuper !!! tylko daj trochę "Justin & Liv - intimate moments" ;D <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńCudoo!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;D Nie mogę doczekać się NN :)
OdpowiedzUsuńJustin zobacz w końcu, że to jest miłość twojego życia i ona nie chcę cię wydać !! czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńboski rozdzial !!! kocham to !
OdpowiedzUsuńcudowne!!! cudowne
OdpowiedzUsuńPrzerzywasz komentarze ! Ciesz sie z wyświetleń na blogu ! Rozdział dobry
OdpowiedzUsuńświetny <33
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńboski <33v
OdpowiedzUsuńMyślałam ,że Justin będzie gorzej reagował. Nawet sobie wyobraziłam ,że ją zadźga czymś na sali kinowej hahahaha :) rozdział Świetny !!!! ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nn :* -Lexi <3
Mega *.* czeka. Na nowy ♥
OdpowiedzUsuńrozdział świetny♥
OdpowiedzUsuńgenialny :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Czekam na nowy z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJezuu świetny!! <33
OdpowiedzUsuńJa to bym się cieszyła, że chociaż ktoś mnie czyta... Trochę się wkurzyłam czytając że nie będziesz dodawać jeśli nie będzie komentarzy. Ale rozdział super.
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńSwietne. Czekam nn xox
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńkocham Olivię i Justina razem. <3
tylko.. Justin, idioto jeden, ona nie współpracuje z policją! ;___;
och. i jestem strasznie ciekawa jak Liv zareaguje na to, co powiedział Justin i jak będzie wyglądało jej spotkanie z rodzicami. <3
@saaalvame
Boze, swietne sbcjbdwhsdubs
OdpowiedzUsuńKocham to xx :)
Wow, nieźle! Hahah Justin powiedział że są razem jej! <3 Szkoda tylko że myśli, że Liv chce go wydać, ale ona i tak mu się podoba, gdyby tak nie było nie brałby jej to jej rodziców ^^ @annie_pilch
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ;* Czekam na NN
OdpowiedzUsuńjjja chcce nowyy rozdziaaaaaał dfffdsddgyy
OdpowiedzUsuńJezuuu. Mam Nadzieje, ze Olivia n ie będzie zła na Jussa za to, co powiedział. Czekam na następnyy :)
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3 Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że Justin zadzwonił do Chloe i poprosił ją żeby załatwiła aby Olivia nie pojechała z nią -_-
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :)
UsuńEj Justin Justin : ) Boski . ♥ Czekam na następny : )
OdpowiedzUsuńBoże, mam nadzieje, że sobie wyjaśnią fakt, że ona wcale na policje nie szła w jego sprawie... swoją drogą, straszny z niego idiota :D chociaż miło z jego strony, że wiezie ją do rodziców... w sumie ciężko go rozgryźć, nie wiadomo już o co mu chodzi - ale to facet, więc to pewnie dlatego :D
OdpowiedzUsuńa rozdział bardzo dobry :)
Świetny jak zawsze :-* nic dodać nic ująć <3<3<3
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham kocham awww
OdpowiedzUsuńOMG SŁODKO I NIE NIECH ONI BD RAZEM SZCZESLIWI W KONCU ILY <3333333333333333
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJest już prawie 100 komentarzy. Kiedy dodasz nowy?
OdpowiedzUsuńWspaniałe :*
OdpowiedzUsuńPs zazdrosze ci ze tyle osób komętuje
B
OdpowiedzUsuńO
S
K
I
*.*
Super rozdziałł . ;))
OdpowiedzUsuńRozdział fajny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńfajny
OdpowiedzUsuńZajebisty.To musi skończyć się happy endem.Kocham Cię.
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga! Oczywiście jak zwykle zajebisty rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny
@swa_swa_JB
aaa jejku jaki cudny <3
OdpowiedzUsuńjuż myślałam że początek, samusienki poczatek byl o tym że Justin powiedział jej o podejrzeniach omg :o a ona, że mówiła mu o Chloe. ale niestety to nie to :(
jejku czeeekam na kolejny ♥
tak bardzo świetnie piszesz jejuniu <3
mogłabyś zajrzeć do mnie? proszę bardzo:((
http://you-just-need-a-second-person.blogspot.com
Tak , zdacydowanie ci odwala;/ zabrzmialas jak te wszystkie fejmy liczace na lajki , ale zamiast lakow chcesz komentarze
OdpowiedzUsuńBez przesady.. dziewczyna pisze, poświęca pewnie dużo czasu aby napisać rozdział, więc też coś dajmy w zamian.. co Ci szkoda napisać komentarz, który trwa dwie minuty.. a komentarze przecież motywują do dalszego pisania
UsuńOla.
świetnie piszesz:)
OdpowiedzUsuńmnie nie informujesza pisze komentarze o.O
OdpowiedzUsuńFajny zrwot akcji! Dobra robota
haha, świetny. mam nadzieję, że Justin szybko odkryje, że Liv nie współpracuje z policją
OdpowiedzUsuń<3333333
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOj Justin,Justin XD
OdpowiedzUsuńCiekawe jak zareaguje Liv na to co powiedział Justin ;d
Mam nadzieje,że sobie wszystko wyjaśnią i wgl.
Czekam na nn <3
@scute4
świetne!
OdpowiedzUsuńOMB!
OdpowiedzUsuńiojoiuhiuhiujndiojas nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania, sa niesamowite, serio
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Justin skuma, ze Olivia nie pracuje z policja
kocham kocham kocham <3 i czekam nn ;3
OdpowiedzUsuńHahaha Justin na końcu najlepszy *_* ciekawe jak zareaguje Olivia .... :*
OdpowiedzUsuńja pierdziele! ale miazga! Jestem ciekawa o co się tak pokłóciła z rodzicami.. genialne opowiadanie, w każdym rozdziale coś się dzieje i normalnie emocje mnie rozsadzają Oo Już się nie mogę doczekać następnego! :*
OdpowiedzUsuńWeny życzę, chodź chyba Ci jej nie brakuje! :D
OMB TA KOŃCÓWKA *.*
OdpowiedzUsuńSuper chcę więcej!!,.;-*
OdpowiedzUsuńASDFGHJSDFGHJKLRTYUJIKFGHJK CUDO *-* / Fioletovaa
OdpowiedzUsuńRozumiem ze chcesz żeby byly komentarze ale dziewczyno ty masz po 70,80 komentarzy pod jednym rozdziale i jeszcze narzekaszasz? I odpowiednia ilość komentarzy to ile jest 100, 200 nic nie powiedzialas... opowiadanie jest świetne i naprawdę dobrze piszesz ale moim zdaniem przegielas...
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńcud miód i orzeszki! chcę więcej! x
OdpowiedzUsuńkooooooooooooocham!
OdpowiedzUsuńTo jest boskie tak jak ,,we've got only 65" pisz pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńNika
Aaaaaaaaaaaa *-*
OdpowiedzUsuńNo brak mi słów po prostuu !!! <3
Kocham *-*
Czekam na next ! *-*
zajebiste opowiadanie! oryginalne, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńvkjdfshgkvdjfhbjd- mam nadzieje że taki komentarz wystarczy bo muszę czytać dalej xD
OdpowiedzUsuńKoniec najlepszy
OdpowiedzUsuń