9. Blood boils without fire

      Justin zatrzasnął drzwi swojego pokoju i głośno wypuścił powietrze z ust. Żałował, że nie udało mu się zabić Olivii od razu, ale wiedział, że jeszcze będzie na to szansa. Uśmiechnął się pod nosem i odwrócił głowę w stronę szafy. Przez otwarte drzwi nadal było widać  martwą dziewczynę. Justin podszedł do niej i ukucnął.
-Ah, Sarah - wziął głęboki wdech nosem. - Jesteś taka świeża. Jeszcze czuć twoje perfumy -dodał.
       Spojrzał w jej zielone, wyblakłe oczy, wokół których były czarne ślady po tuszu do rzęs. Justin zachichotał cicho. Pewnie była mu wdzięczna, że pozwolił jej umrzeć pomalowanej. Delikatnie zaczął odwiązywać sznur z jej sinej szyi. Jeszcze się przyda. Zauważył na jej czole kosmyk włosów i wiedział, że to z niego wziął sobie pamiątkę po Sarah. Justin był sentymentalny. Lubił od czasu do czasu przejrzeć słoiki z pamiątkami i powspominać. Justin zanurzył rękę w głąb szafy i wyciągnął kolejny słoik. Wiedział, że niedługo znajdą się w nim włosy Olivii.
       Nie chciał jej karać w ten sposób, ale musiał.  Jeśli Olivia komukolwiek by powiedziała, to zabiłaby i siebie i jego, a chyba lepiej poświęcić jedno życie, niż dwa. Justin musiał zamknąć jej usta raz na zawsze.
       Olivia położyła się do łóżka. Gdyby ktoś wszedł, chciała udawać, że śpi. Naprawdę marzyła o tym, by zasnąć, chociaż jednocześnie bała się, że Justin do niej wróci... Wróci i dokończy to, co zaczął.  Dopiero, kiedy usłyszała trzaśnięcie drzwi jego pokoju i oddalające się kroki, odetchnęła. Dalej miała wrażenie, że ktoś ściska jej szyję. I dalej nie mogła uwierzyć, że to się stało.
       Nie wiedziała czy bardziej żałować tego, że posłuchała Dominique, czy tego, że kiedykolwiek zaufała Justinowi. Gdyby nie Dominique ona i Justin nadal by się przyjaźnili... Ale czy Olivia na pewno chciała mieć za przyjaciela kogoś, kto potrafiłby zabić z zimną krwią? Oczywiście, że nie. Jim miał rację. Nigdy nie powinna rozmawiać z Justinem na tematy inne niż Jaxon i Jazmyn. Zbagatelizowała ostrzeżenia Jima i teraz musiała ponieść karę.
       Olivia nie przyjmowała do wiadomości, że za parę godzin może już nie żyć. Nie miała zamiaru nikomu mówić, pragnęła jak najszybciej zapomnieć o tym, co widziała, więc Justin nie musiał jej nic robić, przynajmniej Olivia nie widziała takiej potrzeby, ale przecież Justin był nieobliczalny. Pozostało jej się tylko modlić, by się opamiętał.
      Około czwartej po południu do pokoju Olivii wszedł Jim.
-Livy? Śpisz?
       Nie miała ochoty dłużej siedzieć sama ze swoimi myślami, więc otworzyła oczy i pokręciła głową.
-Jak się czujesz?
-Dobrze - podniosła się delikatnie na łokciu. - Justin już wrócił?
-Nie, a co? Już się za nim stęskniłaś? - spytał zgryźliwie.
-Wręcz przeciwnie - mruknęła Olivia.
-Co?
-Nic... - westchnęła. - Co z dziećmi?
-Bawią się na dole.
-A zająłbyś się nimi, gdyby Justin wrócił?... - spytała niepewnie.  Nie chciała zaniedbywać swoich obowiązków, a jednocześnie czuła się zmuszona uciec do swojego pokoju, kiedy tylko Justin przyjdzie do domu.
-A co chodzi?... - Jim złożył ręce na piersi. - Olivia, czy ty gdzieś z nim wychodzisz?
-Jezu, nie - Liv przewróciła oczami. Jim był przewrażliwiony na tym punkcie. - Nie chcę się z nim zobaczyć, po prostu..
-Pokłóciłaś się z nim? - Jim nie mógł ukryć uśmiechu.
    Olivia westchnęła i wstała z łóżka.
-Jimmy, dlaczego ty musisz być taki ciekawski? - uśmiechnęła się, chcąc ukryć swój zły nastrój.
    Liv miała nadzieję, że zabawa z dziećmi trochę odgoni jej myśli od Justina i trupa w jego szafie. Ale nawet podczas układania klocków z Jaxonem miała przed oczami tę dziewczynę. Około szóstej drzwi domu otworzyły się. Do Olivii z opóźnieniem dotarło, że to Justin. Nie miała szansy uciec. To było oczywiste, że nie zabije jej na środku salonu przy dzieciach, Jimie i Dominique,  a jednak  pojawił się w niej irracjonalny strach, że coś może się stać.
     Olivia spojrzała na niego kątem oka, gdy wchodził, ale on nawet nie zwrócił na nią uwagi. W głowie miał co innego. Musiał jak najszybciej pozbyć się ciała.  Po odebraniu prawa jazdy spotkał się z jedyną osobą, która mogła mu pomóc w tej sytuacji. I dziś w nocy mieli wspólnie przetransportować zwłoki w odpowiedniejsze miejsce.
      O drugiej w nocy, kiedy był całkowicie pewny, że wszyscy, oprócz Olivii, śpią, wyjął z szafy Sarah. Justin wziął ją na ręce. Uznał, że nawet gdyby ktoś go przyłapał na schodach, mógłby się jakoś wytłumaczyć. Zamknął drzwi i powoli, cicho zszedł na dół. Przy jego samochodzie czekał Jack, którego poznał mając szesnaście lat, kiedy dołączył do ich grupy. Był jedyną osobą, którą mógł nazwać kolegą, a w jego odczuciu  to było naprawdę dużo.
-To ona? - Jack zmierzył Sarah wzrokiem.
-Ta - Justin kiwnął głową.
     Jack wciągnął powietrze nosem.
-Nie śmierdzi - zauważył.
-Jest świeżutka. Trzymałem ją w zimnie - pochwalił się.
-Okej, pakuj ją do samochodu.
***
     Olivia w nocy długo nie mogła zasnąć. Bała się, że Justin po nią przyjdzie. Gdy tylko zamykała oczy miała przed sobą scenę, w której Justin ją zabijał. A kiedy w końcu udało jej się zasnąć, obudziła się o piątej cała zapłakana, bo to wspomnienie prześladowało ją nawet we śnie. Nie mogła dłużej spać, więc leżała w łóżku wpatrując się w sufit i dziękowała Bogu, że tej nocy udało jej się pozostać żywą.
      Miała złudną nadzieję, że Justin sobie odpuścił. Że podejdzie i przeprosi. Była nawet w stanie udawać, że nic nie widziała i znów się z nim zaprzyjaźnić.
      Leżała w łóżku, nawet nie zdając sobie sprawy, że dochodziło południe, dopóki do jej pokoju nie wpadła Jazmyn.
-Jim mówił, żebyś zeszła na dół - oznajmiła. - Chloe przyszła.
      Olivia zmarszczyła brwi. Dopiero chwilę później przypomniała sobie, że rzeczywiście wspominała, że wpadnie.  Olivia westchnęła. Powiedziała Jazzy, że zaraz zejdzie i zaczęła wybierać ubrana z szafy. Poszła wziąć szybki prysznic i zaraz potem zeszła na dół do kuchni, gdzie siedzieli wszyscy, z wyjątkiem Justina.
-Niezła chata - powiedział Chloe.
     Olivia zaśmiała się.
-A gdzie mój ulubieniec? - spytała. - W ogóle, Olivia, dlaczego mnie na to narażasz?!
-Na co? - Liv nalała sobie szklankę soku pomarańczowego.
-On mi wczoraj otworzył drzwi!
     Jim przewrócił oczami, a Dominique zaśmiała się kpiąco.
-Nie rób sobie nadziei - powiedziała.
     Liv westchnęła. Była zmuszona przyznać Dominique rację. Justin nie powinien być obiektem westchnień Chloe.
-Chodź, pokażę ci dom - mruknęła, chwytając przyjaciółkę za ramię.
-O co im wszystkim chodzi? - spytała, kiedy zaczęły wchodzić po schodach.
-Po prostu daj sobie spokój - odparła Liv. - Wiem, że tylko tak sobie gadasz, ale serio, on nie jest warty nawet tego...
     Olivia urwała i zamarła, kiedy zobaczyła Justina zamykającego drzwi swojego pokoju.
-Witam drogie panie - uśmiechnął się do nich tak, jakby zupełnie nic się nie stało.
-Cześć - rozpromieniła się Chloe.
    Liv nie odpowiedziała. Jego dobry humor pozwolił jej sądzić, że naprawdę jej odpuści.
***
    Chloe przesiedziała w domu Bieberów pół dnia. Wyszła dopiero po koło szóstej. Olivia była szczęśliwa, że Justin wyszedł i nie zapowiadało się, żeby wrócił na noc. Do północy czekała na jakiś znak, że wchodzi do pokoju, a kiedy nic nie usłyszała, uznała, że może spać spokojnie.
    Jak bardzo się pomyliła.
    Justin przez cały dzień poza domem planował jak podejść Olivię. Poprzedniej nocy jej odpuścił, chciał, żeby poczuła się bezpiecznie, ale nie mógł dłużej zwlekać. Postanowił pójść po najniższej linii oporu i w nocy odwiedzić ją w pokoju.
     Uchylił cicho drzwi i wsłuchał się w oddech Olivii. Kiedy upewnił się, że śpi, wszedł do pokoju i stanął nad jej łóżkiem. Liv spała na na plecach. Głowę miała lekko nachyloną w prawą stronę, co ucieszyło Justina. Będzie miał lepsze dojście.
     Liv obudził ostry zapach perfum Justina. Uniosła lekko powieki. Kiedy zobaczyła nad sobą Justina w czarnych skórzanych rękawiczkach z nożem w ręku, zaparło jej dech w piersi.
-Kurwa - syknął.
     Justin miał wielką nadzieję, że Liv się nie obudzi. Bał się, że nie będzie w stanie zrobić tego, patrząc jej w oczy.
-Nie krzycz - powiedział spokojnie, kiedy otworzyła usta. - Chyba nie chcesz, żeby ktoś to usłyszał, prawda?
      I tak nie byłaby w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Miała wrażenie, że jest sparaliżowana.
-Skoro już się obudziłaś... Chcę, żebyś zobaczyła swoją krew.
      Justin przesunął ostrze noża po ramieniu Olivii. Z rany natychmiast wypłynęła strużka burgundowej krwi, kapiąc na białe prześcieradło. W oczach Liv pojawiły się łzy. Justin zamoczył palce drugiej dłoni we krwi i przesunął do twarzy Olivii.
-Będziesz w niej cała, jak z tobą skończę - syknął.  - Uwierz, nie lubię brudzić sobie rąk. Czuj się wyjątkowa.
      Olivia zaczęła ciężko oddychać. Łzy zaczęły rozmywać jej obraz.  Czuła, że jej ręce zaczynają się trząść. Miała świadomość, że ostrze noża zbliża się do jej gardła.
-Proszę, nie - wyjąkała. Przełknęła ślinę i zacisnęła powieki, pozwalając tym samym łzom popłynąć po jej policzkach.
     Justin widząc krystaliczne krople na twarzy Olivii, zawahał się. Zacisnął dłoń na rękojeści noża. Nie zasłużyła, by zginąć w ten sposób. Nie zasłużyła, by żywcem rozciął jej gardło.
      Olivia była zdziwiona, że jeszcze żyje, dlatego otworzyła oczy. Justin już się nad nią nie pochylał. Stał lekko oddalony od łóżka, trzymając nóż z zakrwawionym czubkiem.
-Jeśli komukolwiek powiesz, co widziałaś, nie będę taki łagodny - warknął.
-Przysięgam - wydyszała Liv.
     Justin zacisnął zęby. Już on się postara, by nie zapomniała o swojej przysiędze.


     __________________

 Tak, wiem, że jest słaby i nie jest nawet w połowie tak spektakularny jak tamten, ale nie mogłam się doczekać, kiedy go przeczytacie, dlatego wstawiam go w piątek, a nie w sobotę, jak zawsze.
Mam nadzieję, że się nim nie zawiodłyście. :)

Woho, dziękuję za ponad 80 komentarzy pod ostatnim! Wiem, że pod tym nie każdemu będzie się chciało pisać, ale jeśli macie chwilkę to naskrobcie chociaż jedno słowo. Świadomość, że mam dla kogo pisac naprawdę motywuje :)

Ah i dziękuję Dominice za sprawdzenie błędów w rozdziale :D Jak jakieś są, to jej wina.

76 komentarzy:

  1. Mówiłam że będę pierwsza!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział świetny! jak zawsze zresztą, to takie słodkie...(oczywiście oprócz tej krwi i noża) nawet nie wiesz jak się cieszę że dała rozdział teraz! dzięki pisz dalej kocham te opowiadanie :P
      ~Anonimek z Aska :P

      Usuń
  2. Nic dla mnie? niic?:(
    Wiec rozdział jest zajebiście awesome :D
    ~dominisia menago ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny! Jejku tak się nie mogłam doczekać tego rozdziału *_*
    A teraz już chcę kolejny! Jestem bardzo bardzo ciekawa co będzie teraz ; ) Co będzie się działo pomiędzy Liv i Justinem ;o zostaje mi tylko czekać na następny : ) BARDZO BARDZO DZIEKUJĘ ZA PISANIE TEGO OPOWIADANIA!!! Kocham Cię <3
    @JustenAkaMyLove

    OdpowiedzUsuń
  4. Justin jest naprawdę psychiczny... psychiczny, albo bardzo psychiczny haha kto normalny trzyma włosy swoich ofiar w słoiku? kto w ogóle trzyma swoje ofiary w szafie, albo to podcinanie gardła, jezu.
    Szczerze nie myślałam, że to opowiadanie tak się potoczy. Ale to dobrze, bo nas zaskoczyłaś! :)
    Rozdział jest naprawdę dobry. Jestem baaardzo ciekawa jak to się potoczy dalej.
    Czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okej, zaczynam się go bać. Ta laska w szafie, te włosy, ten nóż, ta krew.. jak dla mnie to za dużo na raz, ale i tak czytam, i nie zamierzam przerwać :)
    Czekam na następny! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  6. o jezu *-* teraz będę się bała zasnąć, bo jak się obudze jeszcze zobacze kogoś z nożem nade mną.. chociaż w sumie jakby to był Justin nie obraziłabym się .. hahahha :D Świetny rozdział. Czekam z niecierpliwością na kolejny. Dziękuję że piszesz to opowiadanie. <3
    ilysm <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Sposób w jaki piszesz sprawia, ze sama odczuwam wszystkie emocje bohaterów. Serce nadal mi wali. Super rozdzial, zresztą jak kazdy. Masz talent kochana. Dziękuję, ze dla nas piszesz. ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. jezu! ngsafnszhdgf Dzięki ci boże że ona żyje! nhsdgafngsadf Teraz nie zasnę wielkie dzięki hahaha jezu jestem ciekawa czy między nimi coś będzie *-* Kurde jak ff może być tak idealne? Ja nie wiem ale twoje jest sdhsgdhfgasd Kocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  9. OMB Justin jest psychiczny...
    Biedna Olivia :c

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :D What's wrong with Justin?! Ja nie mogę co mu odbilo, czemu on taki jest, czemu zabija?! Eh czekam na kolejny kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się go sama boje lol ! Justin ją lubi jeeeej przynajmniej tak myślę . Cudny rozdział kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Wielbie to! Codziennie zaglądam i patrzę czy jest coś nowego. Nie masz pojęcia jak podjarałam się tym rozdziałem, jest boski *.* Bądź kochana i dodaj następny jakoś wmiare szybko. Kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  13. Wielbie to! Codziennie zaglądam i patrzę czy jest coś nowego. Nie masz pojęcia jak podjarałam się tym rozdziałem, jest boski *.* Bądź kochana i dodaj następny jakoś wmiare szybko. Kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Lol ile tu nołlajfuf o 2 w nocy xd rozdział oczywiście boski kc

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu biedna Olivia ;c
    Jestem ciekawa dlaczego Justin robi to co robi...
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  16. Psychol jeden. To po to był mu potrzebny słoik... Rozdział jest naprawdę świetny. Jest słodki i psychiczny jednocześnie hahaha. Nie mogę się doczekać następnego //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  17. Może i psychopata, ale to nie zmienia faktu że... czuje coś do niej... w pewnym sensie. Ona jako jedyna dała mu szanse, nie oceniała go po plotkach. Chyba to docenił tak mi się zdaje. A Olivia jak by nic do niego nie czuła to od razu mogła by iść na policje a jednak tego nie zrobiła. Rozdział świetny.

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurwa! - tyle powiem na ten zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  19. O boze Justin to jakich psychopata :o
    Ale i tak to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko, to zaszalałaś... Justin jednak jest niebezpieczny... Co teraz?

    OdpowiedzUsuń
  21. Suuuperr roozdział. Kocham to opowiadanie.
    @LenkaBelieber4

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny, kocham to czytać jest bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajne czekam nn xx

    OdpowiedzUsuń
  25. kocham <3 świetny jak zawsze :* czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak staną nad nią z nożem to mi serce zaczęło walić, więc nie jest taki zły jak myślisz, bo jest o wiele wiele lepszy jednym słowem ŚWIETNY <3
    Już nie mogę doczekać się następnej soboty nie tej jutro tylko kolejnej :)
    Powodzenia w dalszej pracy xxx

    OdpowiedzUsuń
  27. O Boże....to jest MEEGA!!! A Justin jest jakiś psychiczny.Hhaha Dodaj jak najszybciej.!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. już zaczęłam się przekonywać do Justina, ale teraz... coraz bardziej się boję. jednak mam nadzieję, że to się zmieni. :) już się nie mogę doczekać kolejnego ;*

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdziały są boskie, a ten to tak trzyma w napięciu, że po prostu jeszcze się uspokoić nie mogę:P booski, kocham *.* Proszę, ie kaz czekać do następnej soboty! :) buziaki :*******

    OdpowiedzUsuń
  30. Omg... cudo *.* to jest zajefajne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. jak się cieszę że on jej nie zabił.

    OdpowiedzUsuń
  32. Brak mi słów. Strasznie podoba mi się akcja i coś czuje że nie raz będę czytała te opowiadanie od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jezuu jak zwykle świetny : * Bardzo fajnie się go czyta , powodzenia w następnym !

    OdpowiedzUsuń
  34. Co to jest ja pierdziele -Nie śmierdz. -Jest świeżutka. Trzymałem ją w zimnie. Ryje banie kocham to <3
    Rozdział jest genialny zazdroszcze wyobraźni :)

    OdpowiedzUsuń
  35. O matko... Justin jest jakis poj**any. Super rozdział, a opowiadanie na prawde orginalne. Psychopata i opiekunka tego jeszcze nie bylo :-)<3

    OdpowiedzUsuń
  36. informuj mnie ;*
    @Just_Me_Ann

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspaniały rozdział *___*

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham to opowiadanie jest cudowne ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wow super :)))))

    OdpowiedzUsuń
  40. Już nie mogę doczekac się następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  41. To opowiadanie jes zajebiste *_______*

    OdpowiedzUsuń
  42. meega :D ale teraz nie mogę wyobrazić sobie ich razem... :( ale kocham <3 mam nadzieję że Justin nie będzie dla niej aż tak zimny :) <3.

    OdpowiedzUsuń
  43. Genialne, jak ja bym chciała byś dodawala częściej no ale i tak jest dobrze, czekam na kolejny.
    jest swiezutka - zrylo mi janie hahaha po co on to robi O.o

    OdpowiedzUsuń
  44. o boże! już myślałam że ją zabije ;o oby Justin już jej na dobre odpuścił.. czekam na kolejny i zapraszam do siebie ;*
    http://anythingwaswronguntilaboy-justin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  45. Bożee , Justin jest na serio psychiczny ;o kto normalny trzyma włosy ofiar w słoiku na pamiątke , bez przesady ;d jest świeżutka , trzymałem ją w zimnie - ja pierdziele , padłam xD to na serio ryje banie ;d nie no kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  46. Superrrrrrrr kiedy zacznie iskrzyc? Czeksm ze zniecierpliwieniem

    OdpowiedzUsuń
  47. WOW jeden z ulubionych blogów *_* zapraszam też na mój także z Justinem :D
    http://sodirty-sodangerous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. Chce.zeby.bylo.slodko . TERAZ.

    OdpowiedzUsuń
  49. Może chcesz być tak meeeeega kochana dla nas i dodać rozdział już dziś? Bardzo prosze ;***

    OdpowiedzUsuń
  50. O jejku boski jest *-*

    OdpowiedzUsuń
  51. Jest świetny! I trzyma w napięciu!
    Oj, ciekawie się zapowiada :D

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  52. Boże, pod koniec rozdziału aż wstrzymałam oddech :o

    ( http://collision-fanfiction.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  53. Cudowny *.*
    @cookiewhynot

    OdpowiedzUsuń
  54. Kiedy dodasz następny, bo już za nimi tęsknie ;) Byłam pewna, że jej nie zabije bo to oznaczałoby koniec opowiadania xd a jeśli chodzi o rozdział to bardzzo mi się podoba ;***

    OdpowiedzUsuń
  55. to jest świetne ! uwielbiam twoje blogi :) @perkeleluu

    OdpowiedzUsuń
  56. Mam najfajniejszy numer komentarza hehehe ale tak do rzeczy bardzo bardzo lubie twoje opowiadanie i możesz być pewna, że bd czytać je dalej ;****

    OdpowiedzUsuń
  57. Ja jebie. Zaczęłam to czytać i myślałam, że nawiększym probleme Justina będą narkotyki albo jakieś niechciane morderstwo w przeszłości. A tutaj... Ja jebie. Nie mogę się doczekać jak to się dlaje potoczy i czy Justin skończy ze swoim "nałogiem". I jak to będzie między nim i Liv. Choć zwykle nie lubię opowiadań z takim wątkiem, to to całkowicie mnie ujęło i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Jeżeli jest możliwość informowania, to byłabym bardzo widzęczna :> / @kidrauhlmanigga

    OdpowiedzUsuń
  58. Ja pierdole ! Biedna Oliwia !!!
    Myślałam, że się ze sram w gacie !
    Co się z tobą stało Justin ??!
    PSYCHOL !
    Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  59. szalona czajkowska9 stycznia 2014 19:53

    Nigdy nie wybaczę ci tego, że usunęłaś mój poprzedni komentarz :((((
    OMG ten rozdział jest taki mega AWSOME!!! Bardziej chyba być nie może hahahaha :D Dlaczemu Justin jest taki okrutny?! Żalpół nie lubię go takiego :(((((

    OdpowiedzUsuń
  60. O kurcze, nie spodziewałam się, że zrobisz Justina aż tak okrutnego. Jedne wielkie wow, naprawdę :o On jest psychiczny.

    OdpowiedzUsuń
  61. Dal jej szanse asdfhjkl

    OdpowiedzUsuń
  62. cffvcbrdseyxtgvbyudegggggydruuuu mialam wrazenie ze to ja leze na miejscu oliwi dryjguyhbyrduryb omg

    OdpowiedzUsuń