-To czekaj, jeszcze raz - Olivia zanurzyła rękę w popcornie, po czym wykonała dokładnie te same czynności, co Justin, ale nie udało jej się złapać.
-Nie wiem czy to ty jesteś taką ciamajdą, czy ja jestem taki super - zaśmiał się Justin.
Po rozmowie z Justinem, Liv przespała się chwilę i obudziła koło ósmej w dobrej formie. Nie miała dużej gorączki i nie czuła się śpiąca, więc Justin pozwolił jej zejść z nim na dół i coś obejrzeć, pod warunkiem, że okryje ją grubym kocem.
-Z pewnością nie to drugie - powiedziała Liv z uśmiechem.
-W ogóle dlaczego Chloe dziś nie przyszła? - przypomniał sobie Justin. - Miała ci przynieść kurtkę.
-Ah... bo tak jakby do niej nie dzwoniłam....
-A na co czekasz?
-Może się nie interesuj, co? - parsknęła Olivia i wygrzebała spod koca swój telefon.
Wysłała Chloe krótką wiadomość, żeby wpadła, a ta odpisała, że przyjdzie przed południem, bo później idzie do pracy.
-Załatwione - pochwaliła się Justinowi i wyszczerzyła zęby.
-O której przyjdzie? Wychodzę jutro, a muszę dopilnować, żebyś nie została bez kurtki.
-Rano. Gdzie wychodzisz?
-Odebrać prawo jazdy - Justin poruszał brwiami w górę i w dół, wywołując u Liv śmiech. - W kooooońcu!
-A nie miałeś wcześniej?
-Miałem, ale mi zabrali przed pójściem do pierdla - wzruszył ramionami. - W każdym razie idę tam koło drugiej, więc okej....
Olivia nie mogła uwierzyć w to, jak bardzo wszyscy mylili się co do Justina. Właściwie ciągle się mylą. Mają go za sukinsyna, który nienawidzi nikogo i niczego, podczas gdy on jest miłym i wrażliwym chłopakiem. Olivia z jednej strony była przygnębiona tym, że nikt nie miał szansy poznać prawdziwego Justina, a z drugiej cieszyła się, że to właśnie przed nią się otworzył i tylko jej pokazał, że może być inny.
***
Olivii w nocy nie męczyła gorączka. Obudziła się wypoczęta tylko że... nie w tym miejscu, co trzeba. Pamiętała, że zasnęła na kanapie przy Justine, a kiedy wstała, była u siebie w pokoju. Justin musiał ją przenieść. Liv uśmiechnęła się sama do siebie. Zerknęła na zegarek. Było wpół do jedenastej. Olivia pomyślała, że Chloe zaraz przyjdzie, albo już była, więc prędko wstała i zbiegła po schodach.-Była Chloe? - wpadła do kuchni, gdzie byli już dosłownie wszyscy domownicy.
-Nie - odparł Justin.
-Liv, już wyzdrowiałaś? - spytała Jazzy.
-Prawie, a dlaczego pytasz?
-Chcę iść na plac zabaw - oznajmiła.
-O nie, nie, nie - zaoponował Justin. - Liv jeszcze dziś zostaje w domu, ja z wami pójdę.
-A nie miałeś czegoś załatwić?... - przypomniała mu Liv.
-No tak... - Justin zastanowił się chwilę. - To Jim z wami pójdzie.
Jim popatrzył kątem oka na Justina. Wiedział, że Olivii zależy, by dzieci gdzieś wyszły i tylko dlatego się zgodził. Liv ledwie zdążyła zjeść śniadanie i rozległ się dzwonek do drzwi. Olivia poderwała się z miejsca, żeby otworzyć, ale Justin złapał ją za rękę.
-Ja pójdę - powiedział.
Wstał i oddalił się w kierunku drzwi wejściowych. Dominique posłała Jimowi porozumiewawcze spojrzenie, a ten przewrócił oczami. Olivia była pewna, że Justin za chwilę przyprowadzi Chloe do kuchni, więc była bardzo zdziwiona, kiedy wrócił sam.
-Dlaczego jej nie wpuściłeś? - zmarszczyła brwi.
-Spieszyła się. Powiedziała, że wpadnie jutro, bo ma wolne - dodał.
Liv pokiwała głową. Justin wygonił Olivię do łóżka, a kiedy zaczęła narzekać, że będzie jej się nudzić, obiecał, że zapewni jej zajęcie. Nie miał najmniejszej ochoty przebywać z Jimem i Dominique w jednym pomieszczeniu, więc ze zniecierpliwieniem poczekał, aż Jazzy i Jaxon skończą jeść i wszyscy razem poszli na górę. Podczas gdy Justin ubierał Jaxona, Dominique poszła do pokoju Olivii. Wyglądając na korytarz, czy Justin jej przypadkiem nie widzi, zamknęła drzwi. Liv poniosła się na łokciach i patrzyła na nią pytająco.
-Justin wychodzi - powiedziała w końcu Dominique.
-I co z tego?
-Wiesz co.
Olivia zmarszczyła brwi. Nie, nie wiedziała. A przynajmniej nie chciała wiedzieć.
-Pójdziesz tam sama - Dominique wyciągnęła z kieszeni wygiętą wsuwkę, której użyła ostatnim razem.
-O nie, nie, nie - zaprotestowała od razu Liv.
-Proszę! Sama bym to zrobiła, ale zaraz wychodzę... - stęknęła.
-Nie ma mowy - Olivia pokręciła głową. - Gdzie idziesz?
-Z matką na zakupy - przewróciła oczami. - Już dwa razy odwoływałam, więc tym razem nie przejdzie. Olivia - zaczęła rzeczowo Dominique i usiadła na brzegu łóżka. - Wejdziesz tylko na chwilę, zajrzysz do szafy i od razu wyjdziesz...
-Dominique, ja nie chcę... - jęknęła.
-Jak ostatnim razem wracał nad ranem, niósł coś cięzkiego, słyszałam. Naprawdę nie jesteś ciekawa?...
-Nie!
Dominique westchnęła ciężko, nieco zirytowana.
-Może się namyślisz - położyła wsuwkę na jej szafkę nocną.
Wyszła bez słowa i wpadła na Justina, w który właśnie chciał wejść do Olivii.
-A ty co? -spytał ja, marszcząc brwi.
-Gówno - Dominique minęła go.
Justin zachichotał kpiąco.
-Czego chciała? - spytał Olivię.
-Eh... Niczego. Mówiła tylko, że... hm... wychodzi - powiedziała.
-Ta? - Justin usiadł w miejscu, które chwilę wcześniej zajmowała Dominique. - I bardzo cię chciała o tym poinformować?...
-Jezu, Justin, nie wiem - ucięła. - Powiedz lepiej, jakie masz dla mnie zajęcie.
-Oto ono - wskazał na siebie.
-O nie - jęknęła, udając zasmuconą. - A ja myślałam, że będzie fajnie...
-To się wal - wstał.
Olivia roześmiała się i chwyciła go za rękę, żeby z powrotem usiadł.
-Jeszcze nie wychodzę, wiec po co mam ci zapewniać rozrywkę?
Po chwili do pokoju wbiegli Jazmyn i Jaxon, mówiąc, że wychodzą. Za nimi w progu pojawił się Jim.
-Poradzisz sobie nimi? - spytała zmartwiona Olivia.
Jim przewrócił oczami.
-Jasne, że tak.
-Dominique już wyszła? - spytał go Justin.
Jim pokiwał głowa. Wziął Jazzy i Jaxona za ręce i pociągnął delikatnie w stronę drzwi. Olivia i Justin pomachali dzieciom.
-Też się muszę zbierać - stęknął Justin. - Nie chcę cię zostawiać samej.
-Nie martw się, nie umrę.
Justin westchnął. Bardzo chciał jej powiedzieć, że to wcale nie chodziło o nią, tylko o niego. To on nie chciał się z nią rozstawać, nawet jakby miała to być tylko godzina. Cholera. Nie odezwał się. Poszedł wziąć prysznic i wrócił do Liv, niosąc laptopa.
-Huhu, to dla mnie? - uśmiechnęła się.
-Odkąd tu jesteś, jeszcze nie widziałem cię przy komputerze, więc tak, to dla ciebie - położył laptopa na szafce nocnej, przygniatając tym samym wsuwkę.
Justin zerknął na zegarek. Było wpół do pierwszej, ale musiał jeszcze dojechać, więc powinien wychodzić. Westchnął i pożegnał się z Olivią, informując, że nie będzie go tylko parę godzin. Olivia nie chciała by wychodził. Bała się, że będzie miała ochotę włamać się do jego pokoju. Dominique bardzo na tym zależało, biorąc pod uwagę jak miła była. Olivia również była ciekawa. Wiedziała, że to nie w porządku, bo ona i Justin się przyjaźnili... jeśli można to tak nazwać. Właśnie, skoro mogli być przyjaciółmi, to przecież Olivii wolno było go sprawdzić.
Wstała i wyciągnęła wsuwkę spod laptopa. Uchyliła drzwi i wytężyła słuch. Justin krzątał się po przedpokoju, wkładając kurtkę i buty, a po chwili wyszedł, trzaskając drzwiami. Olivia po tym odgłosie natychmiast wyszła z pokoju i dopadła do zamka drzwi pokoju Justina. Wątpiła, że w ogóle uda jej się go otworzyć. Wsuwka była na tyle wpasowana w zamek, że po kilku sekundach rozległo się charakterystyczne kliknięcie. Olivia ze zdziwienia otworzyła usta. Udało się. Przytrzymała rękę na klamce. Zawahała się. Na pewno chce to zrobić?... Liv była pewna, że w pokoju nie będzie nic dziwniejszego i gorszego niż to, co znalazła ostatnim razem. Jeśli to jej do niego nie zniechęciło, to już nic nie powinno sprawić, by chciała zaprzestać kontaktów z nim.
Z westchnieniem nacisnęła klamkę. Od razu poczuła powiew chłodnego powietrza. Zmarszczyła brwi. Dlaczego Justin włączył klimatyzację w grudniu? Powoli rozejrzała się po pokoju. Nic się w nim nie zmieniło, oprócz tego, że było okropnie zimno. Olivia miała wrażenia, że chłód szczypie jej skórę. Na jej ramionach pojawiała się gęsia skórka. Na początku chciała sprawdzić zawartość słoików, które znalazła ostatnim razem, więc powoli podeszła do regału z książkami wyjęła kilka z nich. W świetle dziennym mogła z łatwością dostrzec, że słoiki są pełne włosów. Na kazdym z nich była nalepka z datą. Najbliżej stał słoik z wczorajszą datą. Olivia zdziwiła się. Czyżby Justin trzymał tu swoje włosy i zapisywał, kiedy się strzyże? To było pierwsze, co wpadło jej do głowy. Postawiła książki z powrotem, pilnując by wszystko zostawić takie, jak zastała. Prawie zapomniała, że Dominique prosiła ją, aby zajrzała do szafy. Olivia wątpiła, że znajdzie coś ciekawszego (lub dziwniejszego) niż włosy w słoiku. Otwierając drzwi garderoby Justina, nie spodziewała się niczego zaskakującego, ale jej zawartość przeszła jej najśmielsze oczekiwania.
Olivia otworzyła szeroko usta na widok siedzącej krótkowłosej dziewczyny, opartej plecami o ścianę. Jej głowa zwisała bezwładnie na jej ramieniu. W pierwszej chwili Olivia pomyślała, że śpi. Dopiero chwilę później zauważyła, że dziewczyna ma otwarte szeroko oczy i usta, a na szyi przewiązany gruby sznur. Wydala z siebie zduszony okrzyk, który chwilę później przerodził się w przeraźliwy wrzask. Liv przytknęła sobie drżąca dłoń do ust. Zakręciło jej się w głowie i miała wrażenie, że jej serce zaraz wyskoczy piersi.
-Olivia - usłyszała za sobą ten sam aksamitny i zarazem mroczny głos, który słyszała z ust Justina gdy pierwszy raz go zobaczyła.
Nie, proszę nie, pomyślała. Jej ciało było sparaliżowane, nie tylko przez dziewczynę w szafie, ale przez to, że Justin ją nakrył. Nie mogła się odwrócić.
-Złamałaś jedyną i najważniejszą zasadę panującą w tym domu - Justin zaczął się do niej zbliżać. - I będziesz musiała ponieść karę.
Czy on mówił poważnie? Olivia zaczęła się trząść i tym razem nie z zimna. Justin tak blisko niej, że mogła poczuć jego oddech na karku.
-Odwróć się - wyszeptał. Olivia była w zbyt dużym szoku, by wykonać jakikolwiek ruch. - ODWRÓĆ SIĘ - krzyknął. Olivia zadrżała, ale nie wykonała jego polecania. W końcu Justin złapał ją od tyłu za ramiona i obrócił. - Myślałaś, że się nie dowiem, co? A tu pech, wróciłem się po dowód.
Olivia odważyła się spojrzeć mu w oczy. Płonęły. To nie były te same oczy, w które patrzyła kilkanaście minut temu, to nie były oczy Justina. To były oczy bestii.
-Przykro mi, Olivia - jego ręce z jej ramion zaczęły wędrować ku górze. - Mnie to zaboli bardziej niż ciebie.
Zanim zdążyła się zorientować, Justin przycisnął swoje obie dłonie do jej szyi. Liv momentalnie zakrztusiła się swoją własną śliną. Machinalnie uniosła ręce i zaczęła dotykać Justina po twarzy, chcąc go zdekoncentrować. Zrobiła się czerwona i co chwilę wydawała z siebie kaszlnięcie. Obraz zaczął jej się rozmywać. To był koniec, była tego pewna.
Ale wtedy Justin usłyszał, że drzwi wejściowe się otwierają. Śmiech Jazzy. Wrócili. Odruchowo puścił Olivię. Nie mógł pozwolić, by ktoś zobaczył tę scenę, zwłaszcza jego rodzeństwo. Liv upadła na ziemię i zaczęła kaszleć. Chwyciła się za szyję, dysząc ciężko. Bała się podnieść głowę do góry i spojrzeć na Justina.
-Wynoś się - syknął.
Tego akurat nie trzeba było jej powtarzać. Podniosła się najszybciej, jak tylko mogła i chwiejnym krokiem, nie podnosząc głowy, wyszła z z pokoju. Słyszała kroki na schodach, więc natychmiast weszła do siebie i zatrzasnęła drzwi. Jej świat wirował. Oparła się plecami o drzwi i modliła się, żeby nikt do niej nie wszedł i nie zobaczył jej w takim stanie.
W głowie Olivii pojawiło się mnóstwo pytań, których w żaden sposób nie umiała poukładać. Czy to się naprawdę stało? Czy naprawdę znalazła TO w pokoju Justina? I najgorsze - czy przed chwilą Justin chciał ją udusić?... Tak, jej Justin, ten którego jeszcze dzisiaj nazwała swoim przyjacielem, któremu ufała, próbował ją zabić... Olivia w tamtym momencie marzyła tylko o jednym - żeby to wszystko okazało się snem.
____________________
Czekałam na napisanie tego rozdziału odkąd wymyśliłam HDS, czyli jakoś od sierpnia. Wiem, jest dosyć... mocny. Przynajmniej Dominika i Karolina tak twierdzą, ale mnie ogólny pomysł się podoba, z wykonaniem trochę gorzej. To był tak ważny rozdział, bo nim właściwie zaczyna się całe opowiadanie, a ja mam wrażenie, że go zwaliłam, ehh.
Ilość komentarzy pod ostatnim nie powala, niestety. Nie żeby to było najważniejsze, ale wasze opinie naprawdę motywują, więc chciałabym, żeby wszyscy, którzy to czytają, pod tym rozdziałem napisali co o nim sądzą. :)
Czytam więc komentuję jako wytrwała czytelniczka:D
OdpowiedzUsuńNie zawaliłaś go. :D czekamy sobie teraz na 9 :D
~dominiczka :*
Też jestem wytrwała :/ xd kocham to opowiadanie i powiem tylko "wow"
UsuńNie spodziewałam się tego, mam nadzieję że nic jej nie zrobi :o
OdpowiedzUsuńJuż się nie może doczekać aż rozkręci się opowiadanie!
OdpowiedzUsuńOmg kocham ♥
OdpowiedzUsuńhahahahha wszyscy co będzie w 8 ? co ma się zacząć w 8 ? co tam będzie ? I proszę bardzo co się stało ! Nikt nie mówił, że go zwaliłaś noo ! A te słoiki nadal mnie przerażają :D Aaaa...i ja nadal czekam dzisiaj na 9 rozdział ! Powiedziałaś, że dodasz wczoraj 8, a dzisiaj 9. xd Także ten, wiesz co będziesz robić przez całą noc ! :D
OdpowiedzUsuń/Karolina
Co się tam do cholery działo? o.o Co tam robiła ta dziewczyna? Co on zrobi Olivi? Boże Święty coś ty narobiła jakim cudem na to wpadłaś? To jest takie ekscytujące, jakim cudem ja wytrzymam do następnego?!
OdpowiedzUsuńNie zawalilas,kurde to jest jcychcycyv.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwoscia na kolejny ;)
Kurde,ta historia jest mega !
ooo jaaa pierrr ale się dzieje,,, kochammm
OdpowiedzUsuńo cholera ;ooo
OdpowiedzUsuńJejejejeje CO SIĘ WYDARZY? JEST ŚWIETNY! wrócisz kiedyś do 65 days? Bo ten jest niesamowity ale chciała bym też przeczytać dalszą część tamtego:)
OdpowiedzUsuń;ooo jejku tego się nie spodziewałam! Rozdział jest poprostu G E N I A L N Y !!! Zaskoczyłaś mnie : ) i co teraz będzie? Co Justin zrobi z Liv? Co zrobi teraz Liv??? Tyle pytań.. XD bardzo bardzo dziekuję Ci za pisanie opowiadania! Tak bardzo chcę już następny rozdział!! : ) mam nadzieję że będzie niedługo! Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuń@JustenAkaMyLove
ja
OdpowiedzUsuńsie ledwo co nie udusilam dalej trudnio jest mi wziac oddech !! co za
idiot po co ona tam weszla o kurewa xd rozdzial przepiekny dodaj
Nie spodziewałam sie to po Justinie! Błagam dodaj szybciej rozdział kjghfhj;f uwielbiasz trzymać nas w niepewności. Mam nadzieje, ze Olivia sobie przemsli wszystko.
OdpowiedzUsuń.. i co teraz? Co dalej? Co to za dziewczyna? Czemu On chciał ją udusić? O ile chciał? O nieee, czemu zawsze mi to robisz :c
OdpowiedzUsuńDopiero zaczełam czytać tego bloga , jest świetny :)
OdpowiedzUsuń+ rozdział jest przecudny :)
Wow niespodzewalam sie tego :o
OdpowiedzUsuńNiemoge sie doczekac następnego !!
Oooo fuck! Jest drama. Mam tyle pytań, więc czekam na następny //@VeronikaMiriam
OdpowiedzUsuńCałe opowiadanie uwielbiam , ale ten rozdział mnie trochę zaskoczył... Był naprawdę dziwny i nie spodziewałam się tego po Justinie. Już te włosy w słoiku wydały się podejrzane... czekam na dalszy rozwój akcji ! ;D <3 <3
OdpowiedzUsuńOMG! Tego to ja się nie spodziewałam...Dobra to ciało było szokiem, ale to że Justin chciał ją udusić... :'( Dlaczego?! Co go opetało?! Co jest z nim nie tak do cholery?! Masakra...jak on mógł?! Czekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ na kolejny ten rozdział jest świetny! Vznankznakama *-*
OdpowiedzUsuńJak znalazła włosy wiedziałam ze to włosy jakiś kobiet ale nie myślałam ze znajdzie jakąś laske w szafie !Cudny rozdział i tym razem to mnie zabijasz normalnie czekaniem nie mogę się doczekać nowego
OdpowiedzUsuńTego się na pewno nie spodziewałam :o Rozdział jest świetny! Czy Justin udusiłby ją gdyby nie usłyszał Jazzy? Co to za kobieta? I po co mu te wlosy??
OdpowiedzUsuńMatko piszesz tak wspaniałego bloga, że jak czytałam ten rozdział to skakałam po łóżku bo tak w tą sytuację weszłam. Jesteś genialna :*
OdpowiedzUsuńA ja miałam taką głupią nadzieje ze zostawi tą wsuwke i zrobi coś na tym laptopie :( i tak siw cieszyłam ze się dogadują a gu on nagle chce ją zabić :/ ale cóż świetny rozdzia kocham cię
OdpowiedzUsuńJezu Justin mordercą ;o
OdpowiedzUsuńGdyby nie Dominique Olivia by tam nie poszła i wszystko było by ok ;x
Czekam na nn <3
@scute4
zabraniam Ci myśleć, że zawaliłaś ten rozdział, bo wcale tak nie jest. rozdział jest mega ciekawy i... trzymający w napięciu. <3 ale, kurczę, nie spodziewałam się czegoś takiego po Justinie, nie spodziewałam się, że może chcieć udusić Olivię.. ech, no nie ważne. jestem tylko strasznie ciekawa jak dalej to wszystko się potoczy i jak dalej będą wyglądać relacje Justina i Olivii. *_* mam nadzieję, że NN pojawi się dość szybko. <3
OdpowiedzUsuń@saaalvame
Mam nadzieję że jakoś to wyjaśnią. Cudowny *,*
OdpowiedzUsuńJprdl ale zajebiste <3
OdpowiedzUsuńAle świetne ! Boże, nie doczekam się następnego
OdpowiedzUsuńświetny ; ) wreszcie sie coś zaczyna ; D czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńJedyne co mi przychodzi na myśl po przeczytaniu tego to OMG! Co będzie dalej?!
OdpowiedzUsuńSuper. Szkoda, że dodajesz tylko w soboty. No cóż ;/ Byłoby fajniej gdybyś pisała z perspektywy Olivii, albo Justina. Lepiej by się czytało. Ale rozdział i tak jest bardzo fajny. Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rodział! :) Dużo się działo... Ale, że coś, a raczej kogoś - takiego znajdzie w jego szafie, nie spodziewałam się... Justin to jakiś psychopata trochę lol
OdpowiedzUsuńTeraz będę myślała nad tym, co może się jeszcze teraz wydarzyć!
Rozdział jest według mnie najlepszy ze wszystkich, które napisałaś dotychczas do tego opowiadania
Czekam niecierpliwie na kolejny!<3
O Boże,to jest genialnee.Dodaj szybko,proszę cię.Nie wytrzymam do soboty.OMG.!Sądziłam,że będzie tam jakieś ciało,trup czy coś,ale z tymi włosami nie ogarniam.haha
OdpowiedzUsuńKiedy nastepnyy <3 kochan
OdpowiedzUsuńo jeeeeeeezu a ja juz myslalam ze bedzie wszystko dobrze :C
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu, o mój Boże niesamowita akcja. Z niecierpliwością czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńBoze NIENAWIDZE Dominique... po prostu jej nie cierpie... Juz mieli taka fajna relacje a sie zepsula ... ;/
OdpowiedzUsuńo boże jest świetny ale akcja;O czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńco sądzę o opowiadaniu? jest świetnie, każdy rozdział zaskakuje. i tego rozdziału nie zwaliłaś, jest świetny.
OdpowiedzUsuńmieli takie świetne relacje ale przez Dominique się zepsuły.. w sumie dobrze że wie co, a raczej kto jest w szafie. co to w ogóle za włosy? z wczorajszą datą myśle że to włosy Olivii. co się dalej stanie? ;o
czekam na kolejny :) i zapraszam do siebie
http://anythingwaswronguntilaboy-justin.blogspot.com
Zajebisty <3
OdpowiedzUsuńWow masakra ..... ale nie rob w dalszych czesciach ze ja uderzy czy cow bo prawdziwa kobieta czegps takiego nigdy nie wybaczy a przeciez maja byc razem. Co do całości to WOW i ciekawe mocne huuu myslalam ze jej nie przylapie a tu prosze. Troche za rzadko rozdziały albo moglyby buc dluzsze fajnie ze masz przemyslane wszystko a nie piszesz to co ci wpadnie do glowy- wert ps. Czytam zawsze ale nie komentuje bo na twl ciezkooooo ale jestem z toba
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że był to naprawde genialny rozdział. Od kilku rozdziałów praktycznie nic sie nie działo, a tu nagle wyskakujesz z takim czymś, w pozytywnym sensie oczywiście :D Podoba mi sie pomysl na to opowiadanie i od początku wiedziałam, że będzie ono naprawde świetne i się (jak narazie) nie zawiodłam, ale czas pokaże co będzie dalej ;) Kolejnym pozytywem tego opowiadania jest to, że dodajesz rozdziały systematycznie, co sobote. Nie trzeba czekać nie wiadomo ile na notke, jest zawsze w sobote. I na koniec chciałabym Ci życzyć szczęśliwego nowego roku oraz aby wena Cię nie opuściła i dalej pisała tak cudowne opowiadanie. To tyle z mojej strony :*
OdpowiedzUsuńKOoochhham too, suuper rozdział, podoba mi się. @LenkaBelieber4
OdpowiedzUsuńO FUCK ! OMB ! *o* @YoBelieberPl
OdpowiedzUsuńinformuj mnie proszę @biebyrs
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział już nie mogę doczekać się następnego. Szczerze mówiąc naprawdę myślałam tak jak Olivia że wszyscy się co do niego mylą a tu takie BUM.
OdpowiedzUsuńkocham to <3
OdpowiedzUsuńjeju jestem tak zachwycona tym rozdziałem nie wiedziałam ze to wszystko może się tak potoczyć, kocham cie za to ze piszesz to opowiadanie, jest to najlepsze z polskich, które do tej pory czytałam( a nawet lepsze od niektórych zagranicznych) ale najlepsze jest to ze ja nie wytrzymam do soboty bez następnego rozdziału, proszę cie pośpiesz się, nie chce naciskać na ciebie, ale ja po prostu nie wytrzymam, nie wiem co z sobą zrobić, cały czas myślę co będzie dalej, ughh emocje tak mną targają, i doceń siebie dziewczyno, jesteś naprawdę dobra w tym co robisz, :)
OdpowiedzUsuńBELIEVE IN YOURSELF
NEVER SAY NEVER, RIGHT?
<3 :*
WOW ,tylko tyle mogę napisać :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się.... czo ten Justin? :o x
OdpowiedzUsuńCudo ♡ czekam na następny rozdział. Boze to tak strasznie wciaga do czytania. GRATULUJE tobie masz wielki talent ♥
OdpowiedzUsuńLiv powinna uciekać z tego domu może Justin jej odpusci
OdpowiedzUsuńOMG! Tego się nie spodziewałam. Może jakiś prochów, broni, albo czegoś takiego, ale nie dziewczyny. Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńWOW!Trochę się przeraziłam, ale już nie mogę się doczekać kolejnego. KOCHAM TO!!!
OdpowiedzUsuńOMFG ale to jest świetne
OdpowiedzUsuńOMB nie spodziewałam się, że wszystko się tak potoczy, biedna Liv...
OdpowiedzUsuńmasz talent do pisania <3
Nie zawaliłaś, jest mega odjazdowy. I nie martw się kochana komentarzy bd więcej jak akcja się bd rozwijać, sama widzisz ile jest teraz, taka mała zmiana akcji jest ekstra bo teraz widzisz ile osób to opowiadanie zaciekawiło. Ja to kocham i bd z Tb już do końca tej historii ;***
OdpowiedzUsuńJaki koleś ;o czekam nn <3
OdpowiedzUsuńJEZUS MARIA.. AŻ MI DECH ZAPARŁO, ZDECYDOWANIE OSTRY ROZDZIAŁ.. JAK TU WYTRZYMAĆ TYDZIEŃ DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU?! NO JAK?!
OdpowiedzUsuńcnbvvjhbfjhb switne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńmoglabys mnie informować ?
@kidrauhlxxlove
dziekuje<3
Ooo Boże , w sumie domyślałam sie że Justin może być mordercą no ale żeby aż za Olivie sie zabrał ;o lekkie zaskoczenie ;d i wgl na co Justinowi te włosy ? Jakiś oszalały jest czy co ;d a rozdziału nie zawaliłaś , jest świetny ;3 czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńTo jest tak genialne, że poprostu SZOK !! Justin nie popisał się zachowaniem wobec Olivi . Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej więc prosze daj szybko nowy rozdział bo niewytrzymam *.*
OdpowiedzUsuńKC <3
OMG OMG OMG DZIEWCZYNO NIC NIE ZAWALILAS. SUPER ROZDZIAL. JEZU NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO.
OdpowiedzUsuńOMG :o To było suuuper !!! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńJej *-* ale sie dzialo *-* hwwswhjqaaqbwvhuas chce kolejna sobote !! i nastepny rozdzial aw
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle nie zawodzisz! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
czytając koniec miałam gęsią skórkę, a rozdział bardzo mroczny..
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to opowiadanie i czekam na nn <3
Ani trochę nie zawaliłaś tego rozdziału. Tą jedną konkretną scenę czytałam z takim wielkim przerażeniem. Wiesz dokładnie co napisać, aby wzbudzić w czytelniku emocje. Uwielbiam cię i twoje opowiadanie. Nie mogę doczekać kolejnego rozdziału, jestem strasznie ciekawa jak będzie wyglądała dalsza znajomość Justina i Liv. Nawet boję się pomyśleć co będzie się działo.
OdpowiedzUsuńOMG boskie czekam na nne
OdpowiedzUsuńSuper :D <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł! To było mocne i dobre : D Nie mogę doczekać się NN : D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział! xx
OdpowiedzUsuńkocham kocham <3 czekam nn
OdpowiedzUsuńtego sie zupełnie nie spodziewałam. omg informuj mnie błagam @ilymyJustin
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Świetne fanfiction i TY jesteś świetna <3
OdpowiedzUsuńJeju swietny rozdzial *___* nie moge sie doczekac nastepnego <3
OdpowiedzUsuńCudowny, Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńwhoah, mocne to i wgl ten blog jest inny dlatego go bardzo lubię :) Mam ale nadzieję, że za kilkanaście rozdziałów Justin i Oliwia będą parą :D Czekam na następny rozdział !!
OdpowiedzUsuńcudo!! mogłabym być informowana o nowych rozdzialach?:) @bxlvin
OdpowiedzUsuńzmieniłam user na @jbzlly :)
UsuńAsdacjgsdvthiucaqxhjbkl *-*
OdpowiedzUsuńZnalazłam to opowiadanie dzisiaj i wgl... Hhdslayfhgsfgfdscbdsvbdsvg *.*
OdpowiedzUsuńWWWWTTTTTTTTFFFFFFFFFF !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CHYBA ... WOW niespodziewalam sie tego
OdpowiedzUsuńDobra robi sie dziwnie
OdpowiedzUsuń